Po wielu trudnościach technicznych udało mi się w końcu skończyć "mój kalendarz".
Aby nie było że "szewc bez butów chodzi " postanowiłam w tym roku zmobilizować się i zrobić kalendarz taki, jaki według mnie być powinien.
Udało mi się !:-)
Ma wszystko tak jak sobie zaplanowałam - z czego jestem bardzo zadowolona.
A oto efekt mojej pracy...
Na okładce umieściłam w ramce miniaturki zdjęć z zeszłorocznych wakacji , oraz poniżej rok . Użyłam jeszcze tylko ćwieków perłowych. Więcej ozdobników nie ma, gdyż kalendarz będzie noszony na co dzień w torebce.
Okładkę zrobiłam z tektury którą okleiłam zagruntowanym płótnem lnianym, które potem pomalowałam lakierem bezbarwnym, aby zabezpieczyć brzegi przed przetarciem podczas użytkowania. Następnie okleiłam papierami z najnowszej kolekcji ILS. Kolor jest pop prostu powalający :-)
Jak widać do zamknięcia zamocowałam magnesiki - pierwszy raz coś takiego zastosowałam i jak dla mnie - rewelacja !
Kalendarz po otwarciu, a z prawej strony mała koperta na wizytówki...
No i tylna część okładki
I tak oto wygląda w całej okazałości mój kalendarz - organizer
Papiery użyte przeze mnie to najnowsza kolekcja beyond imagination z ILS , oraz starsza kolekcja Amber. Latarnie są z pasja-studio , okładka ozdobiona rameczkami, które wycięłam moją nową maszyną Big Shot, a wykrojniki pochodzą z e-craft.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :-)
wspanialy kalendarz:)
OdpowiedzUsuńKalendarz śliczny! w moich kolorach, podobno w rzeczywistości jest jeszcze ładniejszy... zazdroszczę :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńZrobienie sobie samemu kalendarza ma tą zaletę, że spełnia wszystkie nasze oczekiwania.
Polecam spróbować ;-)